W konkurencji inspirowanej daniami z grilla duet Mai i Martyny zagwarantował sobie miejsce w finale. Zuza z Antkiem zmierzyli się w dogrywce, której tematem przewodnim był halibut. Zgodnie z decyzją jury, to Zuza dostała sie do ścisłego finału programu.

Finałowe zadanie wprowadziło nie lada zamęt do kuchni MasterChefa. Nie ma się co dziwić, bo przygotowanie 3 dań w zaledwie 110 minut to wielkie wyzwanie. Pierwsza była przystawka, na której stworzenie przeznaczono pół godziny. Każda z finalistek miała zupełnie inny pomysł na swoje menu.

Maja postawiła na klasykę i uraczyła jurorów tatarem z jelenia z grzankami, kurkami, borowikami, ogórkiem kiszonym, czerwoną cebulą i musem z pietruszki. Jako pierwszy o daniu wypowiedział się Tomasz Jakubiak, sugerując, że w potrawie jest zbyt wiele dodatków, co zakłóca jego smak. Michel nie zgodził się z nim.

- To jest wielka klasyka, a ta klasyka według mnie jest bardzo dobra. Jest ładnie podane, jest doprawione, że jest za dużo dodatków - masz do tego prawo, ale ja jestem bardzo "za" - stwierdził Michel Moran.

Kiedy do końca czasu pozostała godzina, finalistki pracowały nad popisowym daniem. Maja w wielkim stylu, z płomieniami w tle, zakończyła przyrządzanie dania głównego. Był to comber z królika z sosem z owoców leśnych, purée z zielonego groszku z miętą i limonką.

- Świetne mięso, delikatne. Po prostu wszystko się idealnie łączy i to jest sama przyjemność - stwierdziła Dorota Szelągowska.

W finałowej konkurencji dziewczyny przygotowywały także desery. Maja napotkała na wiele przeszkód podczas ostatniego etapu swojej pracy. Na ratunek przybył jej Tomasz Jakubiak z poradą odnośnie zważonej bezy, a także Martyna z zapasem borówek. Ostatecznie wszystko się udało. Maja jako deser podała bezę pavlova z kremem kawowym, sosem malinowym, borówkami, jeżynami i truskawkami. Jurorzy pochwalili ją za to, że po mistrzowsku wybrnęła z trudnej sytuacji, a jej danie z kolei za to, że było świetnie zbalansowane.

Po pysznej degustacji, jurorzy udali się na naradę. Nie było im łatwo wyłonić zwyciężczynię.

- Ja mam bardzo duży problem, bo nie wiem, co bardziej mnie zaskoczyło. Czy ta finezja, którą pokazała Zuza, ta strefa komfortu po której się poruszała Maja, czy w ogóle Martyna, która powstała z chaosu i stworzyła dania, które powalały - powiedział Tomasz Jakubiak.

Analiza poszczególnych dań doprowadziła w końcu do jednogłośnego werdyktu. Zwyciężczynią pierwszej edycji "MasterChef Nastolatki" została Martyna Niemiec.

Przepisy na dania finałowe Mai znajdziecie tutaj: https://tvn.pl/programy/masterchef-nastolatki/ksiazka-przepisow/maja-klejnot-dania-finalowe-st7892275